WOLNI FINANSOWO
Reaktywacja - znaczy, że to już było. Musiało być w zeszłym roku, gdy podróżowałam, a że podróżowałam długo i przy komputerze bywałam rzadko, tak i przegapiłam.
Dobrze jest, że w Internecie wszystko można podpiąć pod kurs. Nawet e-maila. Jeżeli kursanci zapłacą za taki kurs, to prędzej go przerobią aniżeli darmowy kurs e-mailowy i autorzy zostaną wynagrodzeni za swoją pracę. A jest to ciężka praca, wiem... bo na własne potrzeby czytam publikacje nauczycieli - praktyków (wspaniałym nauczycielem jest Robert T. Kiyosaki), po czym szukam jak to, o czym oni uczą ma się do polskich realiów. Ogrom czasu trzeba poświęcić. Wielkim ułatwieniem jest fakt, że już się wie czego szukać.
Autorzy piszą:
„Ostatnie 6 miesięcy poświęciliśmy na bardzo intensywne zgłębianie tajników świata finansów. Przeczytaliśmy wiele publikacji, książek
finansowych. Przekopaliśmy się przez biografie magnatów finansowych, szereg artykułów i wypowiedzi ekspertów. Wszystko po to, aby uświadomić sobie, że w Polsce brak jest książki, która „wyłożyła by kawę na ławę”, czyli w prosty, przystępny sposób wyjaśniła to, co naprawdę trzeba wiedzieć o finansach.”
Zastanawiam się, czy Polacy nie umieją sami odszukać tego, co znajdują ci tak zwani „eksperci” ? - Jeżeli nie umieją, bądź brak im czasu to trudno, trzeba płacić. Płacić za czas, pracę , narzędzia do niej użytych. Często zapłata za taki kurs jest cenniejsza, od własnego straconego czasu.
Kurs „WOLNI FINANSOWO”, wygląda mi na kurs e-mailowy, z bonusami w postaci książek; Jak wspomniałam potrzeba wiele pracy, by zdobyć wiedzę, jaką zdobyli autorzy kursu. Czasu i pracy, by ją opracować w postaci kursu na polskie realia. Dołożyć do tego wartościowe publikacje - to też zysk dla klienta, Moim zdaniem dobrze będzie gdy uczestnicy kursu, będą go przerabiali na bieżąco, lecz czy zachęcą się do przeczytania tych bonusowych publikacji?
Kurs „WOLNI FINANSOWO”, wygląda mi na kurs e-mailowy, z bonusami w postaci książek; Jak wspomniałam potrzeba wiele pracy, by zdobyć wiedzę, jaką zdobyli autorzy kursu. Czasu i pracy, by ją opracować w postaci kursu na polskie realia. Dołożyć do tego wartościowe publikacje - to też zysk dla klienta, Moim zdaniem dobrze będzie gdy uczestnicy kursu, będą go przerabiali na bieżąco, lecz czy zachęcą się do przeczytania tych bonusowych publikacji?
Oby tylko skorzystali z tego kursu ludzie naprawdę zdesperowani - Oni wezmą z niego wszystko, co pozwoli im osiągnąć sukces
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz